W końcu można ruszyć się z domu w weekend i pozwiedzać. Jakie to szczęście. Pomysł jest bardzo prosty: podczas niedługich, jednodniowych wycieczek pozwiedzać najbliższą okolicę. Oprócz pogody pozwala na to w końcu młodsza córka, która wyrosła już z płaczu i krzyku w samochodzie (tak, tak nie wszystkie dzieci słodko zasypiają kołysane szumem silnika). Zeszłorocznej wycieczki…