Zorganizowanie posiłków dla czteroosobowej gromadki potrafi zająć sporo czasu i wysiłku. Jeszcze gorzej jest z zakupami, które nawet jak się mocno postanowi, że będą szybkie, to i tak kończą się na rajdzie po wszystkich obecnych w mieście marketach. Jak na złość, w każdym jest coś innego, co akurat trzeba kupić.
Dlatego przygotowałem sobie i używam z powodzeniem tygodniowy planer menu. Układanie jadłospisu na cały tydzień po prostu ułatwia życie. Mój plan posiłków jest trochę inny, więc jeżeli szukasz jakiegoś rozwiązania dla siebie, może to jest akurat to?

Jadłospis w excelu i dlaczego to nie działa
Wcześniej prowadziłem planowanie tygodniowego menu w excelu. Nie było to bardzo wygodne ale dzięki udostępnieniu na dropboxie być on dostępny dla wszystkich i zawsze aktualny. Szybko okazało się, że nie jest to najwygodniejsza forma: przy samym układaniu jak i w użyciu. Żeby cokolwiek dodać czy sprawdzić, trzeba było odpalać komputer, otwierać program itd, ogólnie wymagało to trochę za dużo zachodu. Potrzebne było inne rozwiązanie.
Karteczki post-it i dlaczego to nie działa
Potem przyszedł czas na karteczki przyklejane na szablonie tygodnia. Łatwo było je napisać i przykelić. Jeżeli były jakieś zmiany w menu też łatwo było dokonać zmiany. Słabe było natomiast pisanie wybranych nazw przepisów na karteczce, na drugiej karteczce robienie listy zakupów. Czasami karteczki odklejały się i spadały na ziemię, ale jeszcze nie to było największym problemem. Powodem rezygnacji z tej metody głównie był wygląd lodówki, która po prostu nie wyglądała dobrze upstrzona różnokolorowymi kartkami. Kuchnię mamy w zasadzie białą, bardzo lekko rustykalną i te karteczki zupełnie tu nie pasowały.
Używasz takiej metody?
Porządkowanie przepisów
Prowadzenie bloga kulinarnego ma wiele zalet, a jedną z nich jest fakt, że jada się bardzo urozmaicone, ciekawe posiłki, których bez bloga pewnie nigdy bym nie ugotował. Poza tym wielką zaletą jest stopniowe porządkowanie rodzinnych przepisów: pozaznaczanych w starych książkach, spisanych na dziesiątkach kartek lub kilku zeszytach. Takie porządki przypominają te czasami zapomniane a tak bardzo smaczne przepisy babci czy mamy.
W tygodniu nie ma problemu i można szaleć z przepisami, eksperymentować i szukać najfajniejszych przepisów i rozwiązań. Na weekendy trzeba przygotować znane i zaakceptowane przez starszą córkę przepisy. Mamy całkiem długą już listę potraw, które są ok więc jest z czego wybierać. Z młodszą córką nie można negocjować menu, ponieważ odżywia się wyłącznie zupą pomidorową.
Ponieważ przepisów uzbierało się już całkiem sporo bardzo wygodnie mogę już używać własnej aplikacji i szybko wybrać przepis a potem szybko i prosto go przygotować.
Aplikację cookentials znajdziesz na Google Play: http://bit.ly/1FSmGH9

Mój plan posiłków na tydzień
Z tych eksperymentów powstał mój własny szablon do układania tygodniowego jadłospisu.
Memu układam przeważnie na początku weekendu, ale bardzo często tworzone jest już w trakcie poprzedzającego tygodnia, kiedy wpadnie w oko jakiś interesujący przepis. Główny nacisk i zaangażowanie idzie oczywiście na obiady. Śniadania i kolacje są dosyć standardowe i tylko czasami pojawiają się bardziej wyszukane potrawy – w końcu nie można w kuchni spędzić całego życia.
Wybrany przepis trafia w odpowiednie miejsce na planie menu, a składniki, które są potrzebne do jego zrobienia, a wiadomo, że nie ma ich w domu, lądują na liście zakupów na dole. Dzięki pionowemu układowi dni samoczynnie tworzy się lista zakupów na trzy dni. Teraz wystarczy listę wyciąć i już jest gotowa na zakupy. Dużym ułatwieniem jest to, że nie trzeba jej przepisywać ;).
Zakupy staram się właśnie robić raz na trzy dni, niezbyt często na cały tydzień. Wynika to z różnorodności przepisów i faktu, że wtedy produkty są świeże. Jeżeli jest potrzeba zrobienia zapasów na cały tydzień, też nie ma problemu – do realizacji odcinam od razu dwie lub trzy stworzone listy.
Tygodniowe menu i dlaczego to działa
Tygodniowa perspektywa bardzo ułatwia kuchenne działania.
Po pierwsze nie ma odwiecznego niegdyś „co na obiad”. Albo zastanawiania się rano lub tuż przed porą jedzenia, co by tu na szybko zrobić.
Po drugie menu jest znane wszystkich domownikom i ponieważ, nikt nie wnosił uwag i sprzeciwów, to potem nie ma marudzenia przy jedzeniu albo nagłych zmian w ostatniej chwili.
Po trzecie dzięki pionowemu zgrupowaniu dni, z którego powstaje jedna lista zakupów na trzy dni, proces kupowania jest dużo łatwiejszy i przyjemniejszy. Łatwiej też zarządzać zapasami w lodówce czy na półce i dzięki temu w zasadzie nie wyrzucamy w ogóle jedzenia.
Jeżeli podoba Ci się ten sposób układania menu, możesz pobrać za darmo mój „Plan Menu na Tydzień”, wydrukować i używać w swojej kuchni.
Jeżeli będziesz chciał się podzielić planerem z innymi, nie wysyłaj pliku tylko link do tego wpisu (z góry dzięki;))
Plan menu można pobrać tutaj całkowicie za darmo.
Jeżeli masz jakieś uwagi to też z góry dziękuję za podzielenie się nimi 😉